JESTEM NA:

Fotografia = sztuka?

16 września 2023

Czasami jedno wyjście na spacer potrafi zapełnić kartę w aparacie,a bywają spacery które poza nabiciem kroków na zegarku nic sensownego nie wnoszą. To nie do końca jest takie proste, mimo iż nie jesteśmy ograniczani, jak kiedyś ilością klatek na filmie. Fotografia, malowanie światłem, zatrzymanie chwili-czy to można nazwać sztukąa fotografa artystą? Temat bardzo złożony i rozpatrywany w wielu kategoriach. Niektórzy krytycy i historycy sztuki uważają, że sztuka jako pojęcie nie jest możliwe do zdefiniowania, ponieważ granice sztuki w sposób ciągły są redefiniowane. W każdym też momencie jest możliwe, że pojawi się dzieło, które w przyjętej i zamkniętej definicji sztuki nie będzie możliwe do umieszczenia w odpowiednich „ramach”.

Nawet jeśli nie naciskam raz za razem spustu migawki, to nie znaczy że nie rejestruję wszystkiego co mnie otacza. Obserwuję, układam w głowie scenę, symuluje kąty padania światła, odbicia, kontrasty, głębie ostrości. Mam takie dni, że potrafię to robić idąc ulicą (przekleństwo rejestrować tyle szczegółów w głowie). To wszystko przekłada się na powstanie obrazu na matrycy, a w głowie obmyślam plan, jak dodać podczas obróbki szczyptę emocji. Bardzo często w swoich pracach używam ciemnych motywów. Nie dlatego że mam mroczne wizje, czy przerzucam negatywne emocje na swoje prace. Chodzi o to czego nie widać zwykle w jasnych partiach, uruchamiam wyobraźnię i nie wszystko musi być wyraźne czy zrozumiałe. Czasem warto poszukać w obrazie czegoś nieoczywistego.